Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Małgorzata Borówko - relacja świadka historii z 25 maja 2022

Małgorzata Borówko opowiada o rodzinie Osiaków, a w szczególności o swoim dziadku, Franciszku Ksawerym Osiaku, który przez wiele lat prowadził w Lublinie przy ulicy Pstrowskiego (obecnie Peowiaków) księgarnię i antykwariat. Wspomina pomieszczenia księgarni i panujący tam klimat, klientelę, a także znaczenie obiektu na kulturalnej mapie Lublina. Mówi również o rodzinnym domu przy ulicy Północnej i pasiece dziadka, na miejscu której obecnie znajdują się zabudowania ulicy Lipińskiego.

Rodzina Osiaków Tekst

Osiakowie pochodzą spod Ryk, tam jest dużo Osiaków. Jak mój dziadek twierdził, nazwisko Osiak pochodzi od łosiak, czyli chłop pańszczyźniany hrabiego Łosia, czy to prawda, czy to nieprawda – tego nie wiem. Dziadek urodził się w Rykach, w rodzinie chłopskiej. To był zabór rosyjski, więc mój pradziadek musiał odbywać służbę wojskową rosyjską, która jakoś nie trwała tak demonicznie długo, jak zazwyczaj, jakoś wrócił po chyba 20 latach, a nie 30 i objął gospodarstwo, prowadził to gospodarstwo. Ale miał taką żyłkę...

Czytaj więcej

Działalność Franciszka Osiaka w Kocku Tekst

Dziadkowie zamieszkali u rodziców babci, w Kocku, gdzie dziadek zaczął prowadzić z babcią wspólnie sklep kolonialny i małą księgarnię. To było wszystko przed wojną, tak gdzieś lata 30. Przed wojną urodziło im się 3 synów. W tym czasie dziadek, mimo prowadzenia własnego przedsiębiorstwa – to jest jak na tamte stosunki przedsiębiorstwo – prowadził także aktywną działalność w ramach ruchów chłopskich, to było ZSL i Wici, jak podkreślał – stare Wici, nie jestem specjalistą w odróżnianiu. Książki do księgarni, bo to...

Czytaj więcej

Pobyt Stefanii i Franciszka Osiaków w Zakopanem Tekst

Do Lublina dziadkowie mieli się zamiar przenieść już przed wojną. Nawet dziadek kupił część gmachu, w którym teraz jest sanepid, ale nie udało się to, wojna zastała ich w Kocku i w Kocku tę wojnę spędzili. W [19]45 roku urodziła im się najmłodsza córka, Alicja – też chemiczka, doktor chemii, niestety już nieżyjąca. I w dość dramatycznych okolicznościach Kock opuścili, dlatego że babcię aresztowali żołnierze, NKWD po prostu, plus jeszcze jakieś chyba osoby były w to zamieszane, Polacy. No, w...

Czytaj więcej

Wykształcenie Franciszka Osiaka Tekst

Dziadek gdzieś chyba w [19]44 zdał maturę jako ekstern. To mu umożliwiło wstąpienie na studia ekonomiczne na KUL-u, które ukończył. To jest po wojnie, już ma 4 dzieci, prowadzi księgarnię. Ukończył studia ekonomiczne i rozpoczął pisanie doktoratu. Doktoraty były 2, żaden nie został obroniony. Pierwszy doktorat pisany był dosłownie z nauk ekonomicznych, ale dziadek jak to dziadek wybrał jakiś trochę polityczny temat i w każdym razie było wiadomo, że do obrony tego nie dojdzie, w związku z tym dziadek zarzucił...

Czytaj więcej

Dziadek – Franciszek Osiak Tekst

W tym fragmencie jedynym, który jest u państwa, jest, że był „głęboko skrzywdzony przez system” – nie podoba mi się to sformułowanie. Być może akurat ten pan rozmawiał z dziadkiem, który był starszy i który akurat może był zaangażowany na przykład w sprawy związane z tym domem, który cały czas był nasz, a nie był nasz przez lata i tak dalej, ale to nieprawda – żaden skrzywdzony. Dziadek był zbyt silny, by dać się skrzywdzić, po prostu. Żeby się dać...

Czytaj więcej

Siedziby księgarni Franciszka Osiaka w Lublinie Tekst

Starał się o jakiś lokal w centrum, bo to był niezbędny warunek, żeby ten interes mógł tu funkcjonować. I rzeczywiście, dostał lokalizację, to było przy ulicy Bernardyńskiej, tam gdzie przez pewien czas była księgarnia Avalon, teraz już jej nie ma, jakaś Żabka i coś takiego jest. Lokal ten oprócz punktu bardzo dobrego miał bardzo duże piwnice. To była jakaś pożydowska kamienica, będąca w gestii władz miejskich. To jest [19]46 rok chyba. Nie wiem, jak to było załatwione formalnie, czy to...

Czytaj więcej

Księgarnia Franciszka Osiaka przy ulicy Pstrowskiego w Lublinie Tekst

Księgarnia była urocza. W pierwszym pokoiku z trzech stron były półki, czwarta strona to już była witryna i drzwi. Więcej nic nie było. Tu drzwi, witryna, tutaj wszędzie regały z książkami i przejście do sąsiedniej salki, w której znowu regały z książkami od góry do dołu. W tej pierwszej [sali była] niewielka lada, za którą stał dziadek i tuż przy przejściu do tej drugiej salki taka koza, no, taki metalowy piecyk z rurą, gdzie się normalnie paliło, nie wiem czym,...

Czytaj więcej

Klienci księgarni Franciszka Osiaka Tekst

Księgarnia lubelska pełniła bardzo dziwną rolę, dziwną, to znaczy taką niecodzienną. Ona była miejscem spotkań, dlatego że klient – szczególnie taki klient, który szukał czegoś konkretnego – przychodził i rozmawiał z dziadkiem. Rozmawiał dłużej. No i jak dziadek mówił, miał pełen przegląd społeczeństwa: od biskupa do cenzora – wszyscy do dziadka przychodzili, jeżeli się interesowali książkami. I dziadek, no, jak ktoś zamówił książkę, to już polował na tę książkę, zawiadamiał, klient przychodził i sobie kupował. Zaprzyjaźniony był na tej zasadzie...

Czytaj więcej

Sprzedaż księgarni Franciszka Osiaka Tekst

Dziadek był człowiekiem spełnionym, miał udane bardzo życie rodzinne. Natomiast w 1980 roku spotkała nas tragedia, mianowicie zmarł na raka trzustki, w ciągu 2 miesięcy, mój tata. Mój tata jakby był naturalnym spadkobiercą księgarni. Nie wiadomo, czy by do tego doszło, czy by się tego podjął. Tata był kierownikiem księgarni Veritas przez wiele lat, no i wykazywał te same zainteresowania co dziadek. Mój tata nie skończył studiów, ale miał częściowo studia polonistyczne i na SGH ekonomiczne, i ogromną wiedzę i...

Czytaj więcej

Księgarnie lubelskie w PRL-u Tekst

Oni się wszyscy znali, były kontakty, oczywiście. Nie wiem, na jakim poziomie, bo to był jakiś rodzaj konkurencji, ale [księgarnia] Świętego Wojciecha była tuż koło Veritasu, Veritas to była PAX-owska księgarnia. Jest katedra, po drugiej stronie jest kościół, nie pamiętam pod jakim wezwaniem, i z jednej strony była [księgarnia] Świętego Wojciech zaraz bliziutko, z drugiej był Veritas, a teraz Święty Wojciech jest trochę dalej przeniesiony. No i tamte księgarnie – i Świętego Wojciecha, i Veritas – tak funkcjonowały trochę pod...

Czytaj więcej

Dom przy ulicy Północnej Tekst

Udało mu się kupić plac tam, tam wybudował. Początkowo była to willa w stylu zakopiańskim, a teraz jest taka normalna kamieniczka zwana przez złośliwych członków rodziny „tą ruinką”. W każdym razie tam mieszkaliśmy. Dziadek stworzył podstawy, a później każdy syn kawałek dobudował. I teraz z ładnej stylowej willi zakopiańskiej zrobił się typowy taki bloczek, powiedziałabym. No, ale podobno jakiś architekt to wszystko zaplanował, nie wiem jaki, jak wyszło, to wyszło, ale jest. Dobrze nam się mieszkało na tej Północnej, ponieważ...

Czytaj więcej

Pasieki Franciszka Osiaka Tekst

Jeżeli chodzi o działalność pszczelarską, to dziadek, że tak powiem, prowadził podwójne życie przez pewien czas, ukrywał coś przed babcią. Wszyscy się przerazili i okazało się, że to była druga pasieka, że nie tylko tę pasiekę miał koło domu, która była dużą pasieką, ale jeszcze drugą. Rodzina była tak liczna, że się nic ukryć w Lublinie nie mogło. Ja przez pewien czas nawet byłam zapalona, bo dziadek mnie bardzo kształcił, dużo o pszczołach mi opowiadał, właśnie w tym okresie, kiedy...

Czytaj więcej