Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Krótka historia lubelskiego reportażu

Lublin potrafił - i potrafi do dzisiaj - fascynować ludzi pióra. Mimo że prowincjonalny i mało dynamiczny - to właśnie tu można znaleźć wspaniałe osobowości, dotknąć spraw mających uniwersalny charakter czy odkryć zapomniane historie. I taki jest reportaż lubelski.

Spis treści

[RozwińZwiń]

Krótka historia lubelskiego reportażuBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

 

Do pionierów reportażu lubelskiego możemy zaliczyć niewątpliwie Józefa Czechowicza, którego teksty ze zbioru Koń Rydzy noszą cechy reportażu.

Wydany 1 grudnia 1956 r. pierwszy (i zarazem ostatni) nume­r dwutygodnika „Pod Wiatr".
Gazeta wydawana przez grono "rewolucyjnych studentów" na fali przemian Październikowych wydrukowała zajmujący prawie dwie kolumny, opatrzony licznymi zdjęciami repor­taż Jana Rzechowskiego o niedawnych krwawych zajściach w Budapeszcie, zatytułowany: „A Szabadsaghoz... Wspomnienia naocznego świadka" („Ku wolności").

Po roku 1956 na Lubelszczyźnie reportaże można było publikować przede wszystkim w „Kamenie”, „Sztandarze Ludu”, a także w „Kurierze Lubelskim”, który w porównaniu do dwóch poprzednich pism, poświęcał reportażowi najmniej miejsca. I tak np. w 1977 roku gatunki publicystyczne w „Kurierze” stanowiły 31,4% powierzchni całego pisma, w tym reportaże 3,9%. Dla porównania w „Sztandarze Ludu” w tym samym roku gatunki publicystyczne zajmowały 39,6% powierzchni całego pisma, w tym reportaże 11,5% .

Obecnie w Lublinie krótki reportaż pojawia się jedynie w „Magazynie” – piątkowym dodatku do „Dziennika Wschodniego”.