Krótka historia lubelskiego reportażu
Lublin potrafił - i potrafi do dzisiaj - fascynować ludzi pióra. Mimo że prowincjonalny i mało dynamiczny - to właśnie tu można znaleźć wspaniałe osobowości, dotknąć spraw mających uniwersalny charakter czy odkryć zapomniane historie. I taki jest reportaż lubelski.
Spis treści
[Zwiń]Krótka historia lubelskiego reportażu
Do pionierów reportażu lubelskiego możemy zaliczyć niewątpliwie Józefa Czechowicza, którego teksty ze zbioru Koń Rydzy noszą cechy reportażu.
Po roku 1956 na Lubelszczyźnie reportaże można było publikować przede wszystkim w „Kamenie”, „Sztandarze Ludu”, a także w „Kurierze Lubelskim”, który w porównaniu do dwóch poprzednich pism, poświęcał reportażowi najmniej miejsca. I tak np. w 1977 roku gatunki publicystyczne w „Kurierze” stanowiły 31,4% powierzchni całego pisma, w tym reportaże 3,9%. Dla porównania w „Sztandarze Ludu” w tym samym roku gatunki publicystyczne zajmowały 39,6% powierzchni całego pisma, w tym reportaże 11,5% .
Obecnie w Lublinie krótki reportaż pojawia się jedynie w „Magazynie” – piątkowym dodatku do „Dziennika Wschodniego”.