Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Stan wojenny w Lublinie

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku na terenie Polski wprowadzono stan wojenny. W Lublinie stan wojenny rozpoczął się pierwszym internowaniem, które nastąpiło już około godziny 23.30. W tym samym czasie milicja wkroczyła do siedziby Zarządu Regionu „Solidarność” w Lublinie, a oddziały ZOMO zdemolowały większość pomieszczeń. Członkowie „Solidarności” zostali wyprowadzeni z budynku i internowani.

Stan wojenny w Lublinie - kontrolny posterunek wojskowy
Stan wojenny w Lublinie - kontrolny posterunek wojskowy (Autor: Mirosław, Jacek (1944- ))

Spis treści

[RozwińZwiń]

Reakcje w LublinieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Wprowadzenie stanu wojennego wywołało falę protestu w zakładach pracy. W Lublinie strajki objęły pięćdziesiąt zakładów pracy, m.in. WSK Świdnik, FSC Lublin, LZNS Lublin, a także lubelskie wyższe uczelnie. W nocy z 15 na 16 grudnia 1981 roku przy użyciu sił milicji i wojska rozbito strajk w WSK Świdnik, potem w podobny sposób zlikwidowano strajki w FSC w Lublinie i w wielu innych zakładach pracy. Nastąpiła fala zatrzymań.

W momencie ogłoszenia stanu wojennego została przerwana działalność radia i telewizji. Ludzie zostali skazani na permanentną dezinformację. Na ekranach telewizorów i w radioodbiornikach odzywał się gen. Jaruzelski z komunikatami do obywateli. Jak wyglądała wówczas sytuacja w lubelskim radiu, wspomina ówczesny zastępca dyrektora Stanisław Fornal:

Całe radio było już obsadzone wojskiem. To byli ci komisarze wojskowi. Byliśmy segregowani na dwie grupy. Ci, którzy wdali się w „Solidarność”, dostawali jakieś tam papierki, że mają się udawać na urlop bezterminowy, no a my wszyscy, którzy nie byliśmy po przeciwnej stronie – na dyżury. No i pełniliśmy te dyżury. Były to czasy bardzo ponure. Mogę być wdzięczny szefowi, że poskąpił mi zleceń w przygotowywaniu tych „łamistrajkowych” audycji. Ale niestety koledzy z redakcji informacji właściwie gremialnie uczestniczyli w przygotowaniu tych audycji, które były odtwarzane z wozów, gdzieś tam pod bramami FSC Świdnik, Agromy.

InternowaniBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Do 31 grudnia 1981 roku internowano w województwie lubelskim 138 osób, w województwie zamojskim – 120 osób i 74 osoby w województwie chełmskim. Do zawieszenia stanu wojennego, pod koniec 1982 roku, z terenu województwa lubelskiego internowano ogółem 220 osób. Na Lubelszczyźnie istniały ośrodki internowania we Włodawie, w Krasnymstawie, Chełmie i Lublinie przy ulicy Południowej 5. Największe znaczenie przypadło ośrodkowi we Włodawie, przez który przeszło 367 osób.

Te tragiczne wydarzenia nie złamały oporu wśród społeczeństwa. W Lublinie podziemna „Solidarność” organizowała pomoc dla rodzin internowanych, organizowano manifestacje. W Świdniku podziemna „Solidarność” zasłynęła z emitowania audycji radia „Solidarność”, a słynne „świdnickie spacery” przeszły do historii.

CodziennośćBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Życie codzienne w stanie wojennym kojarzy się przede wszystkim z kolejkami i kartkami. Andrzej Mathiasz wspomina:

Wiadomo jakie było życie codzienne. Było szare, bure, nijakie i wyzwalało jakieś dziwne instynkty w ludziach. Wiadomo, że niczego nie było, w sklepach nic nie można było kupić, a jeżeli już, to stały za tym wielkie kolejki...

Kolejka, inaczej ogonek, to szereg osób ustawiających się w miejscu, gdzie „coś dają” (w miejscu rozdziału dóbr lub usług). Kolejka jest jakby umową, którą ustawiający się zawierają między sobą. Ale umowa bywa też naruszana. Wtedy rozlega się okrzyk: „pan tu nie stał!”. Kolejki świadczą o tym, że planowanie jest niewłaściwe, że niedostateczna jest liczba miejsc, w których rozdziela się dobra, czas rozdziału jest niedostosowany do potrzeb i ilość dóbr jest za mała. W Polsce rozwinięto praktykę stania w kolejkach; upowszechniły się takie wynalazki jak sporządzanie i sprawdzanie list kolejkowych czy stanie w kolejce jako usługa (także odpłatna).

Henryk Pielach wspomina:

W sklepach to w stanie wojennym wszystko było na kartki. Stało się z kartkami, też trzeba było w kolejkach stać. Czasami trzeba było dobrze o świcie zajmować kolejkę żeby coś dostać...

Kartki, albo inaczej bony towarowe, były wówczas sposobem rozprowadzania i sprzedaży dóbr. Kartki wyznaczały, ile maksymalnie dóbr danego rodzaju konsument mógł kupić w danym czasie. Kartki zapewniały minimum towarów, głównie żywnościowych. Istniały w Polsce w czasie okupacji niemieckiej i bezpośrednio po wojnie do końca 1948 roku. Przywrócono je w połowie roku 1951, po czym zniesiono na początku roku 1953 (wkrótce po podwyżce cen z 3 stycznia 1953 roku). W latach 70. wprowadzano kartki na cukier, zaś od 1981 roku w systemie kartkowym rozprowadzano inne produkty, przede wszystkim żywnościowe.

Kultura niezależnaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Lubelskie środowisko związane z kulturą niezależną skupiło się głównie wokół Chatki Żaka i jego dyrektora Kazimierza Iwaszko. To właśnie tam teatry alternatywne miały doskonałe miejsce dla swojej aktywności artystycznej. Środowisko artystyczne miało duże kontakty z opozycją, dzięki czemu miało dostęp do podziemnych informacji i bibuły. Andrzej Mathiasz wspomina:

Ja byłem związany z kulturą teatralną. Wtedy w Chatce Żaka działały trzy teatry: Scena 6, Grupa Chwilowa i Provisorium. Teatry te budowały klimat kultury niezależnej. Myśmy mieli nieustające kłopoty z cenzurą, ponieważ należało zgłosić jej dany wytwór artystyczny i ona zezwalała, bądź nie zezwalała na prezentowanie go publicznie. Oczywiście próbowało się zawsze obchodzić cenzurę i ją oszukiwać, choć nie zawsze to się udawało... To był ówczesny głos pokolenia, nie waham się tego powiedzieć.

Krzysztof Borowiec:

W stanie wojennym powstała Cudowna historia, przedstawienie, gdzie zaczęło padać coraz mniej tekstów z naszej strony. Robiliśmy to, żeby nie ześwirować. Spotykaliśmy się codziennie w stanie wojennym, oczywiście ci, których w danym momencie nie zatrzymano, albo nie mieli w tym czasie rewizji. Ale staraliśmy się spotykać w miarę regularnie. Wtedy jeszcze mogliśmy pracować w Chatce Żaka.

Olbrzymią rolę, już od II połowy lat 70., odegrał w Lublinie podziemny niezależny ruch wydawniczy. To dzięki tajnym drukarniom mogły być wydawane takie pisma, jak „Spotkania” czy „Miesiące”, a także wiele innych niezależnych publikacji w stanie wojennym.

Stan wojenny w ikonografiiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Niezwykle cenne, a rzadkie są pamiątki fotograficzne i materiały graficzne z okresu stanu wojennego. W Bibliotece Multimedialnej warto zapoznać się m.in. z:

Zapraszamy na wirtualny spacer po miejscach, które w czasie stanu wojennego stały się symbolami sprzeciwu i oporu wobec ówczesnej władzy.

UpamiętnienieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Trzynastego grudnia 2006 roku minęło ćwierćwiecze od ogłoszenia w Polsce stanu wojennego. Jest to jedna z ważnych dat w polskiej historii współczesnej. Chcąc upamiętnić i przypomnieć tamte wydarzenia, Polskie Radio „Lublin”, „Gazeta Wyborcza. Lublin”, lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej, TVP Lublin i Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” postanowiły podjąć szereg działań o charakterze dokumentacyjno-edukacyjnym, których zwieńczeniem było parateatralne wydarzenie w dniu 13 grudnia 2006 roku pt. Tak było – 13 grudnia 1981 roku. Jednocześnie Akademia Obywatelska działająca przy ośrodku zrealizowała cykl spotkań i warsztatów dla lubelskiej młodzieży pt. 13.12. Rówieśnicy.

Powiązane artykuły

Powiązane wydarzenia

Zdjęcia

Wideo

Audio

Historie mówione

Inne materiały

Słowa kluczowe