Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Siedziby księgarni Franciszka Osiaka w Lublinie - Małgorzata Borówko - fragment relacji świadka historii z 25 maja 2022

Starał się o jakiś lokal w centrum, bo to był niezbędny warunek, żeby ten interes mógł tu funkcjonować. I rzeczywiście, dostał lokalizację, to było przy ulicy Bernardyńskiej, tam gdzie przez pewien czas była księgarnia Avalon, teraz już jej nie ma, jakaś Żabka i coś takiego jest. Lokal ten oprócz punktu bardzo dobrego miał bardzo duże piwnice. To była jakaś pożydowska kamienica, będąca w gestii władz miejskich. To jest [19]46 rok chyba. Nie wiem, jak to było załatwione formalnie, czy to była podpisana umowa z miastem, czy wszystko tak na obietnicę, w każdym razie dziadek za wyremontowanie tego lokalu, tych piwnic, tego wszystkiego, miał prawo 10-letniej dzierżawy, niestety to zostało bardzo szybko zerwane. Sanepid został zabrany, ten dom, więc dziadkowie mieszkali w wynajętym mieszkaniu, chociaż mieli dom, jedna czwarta tego domu była nasza. Za życia dziadka nie odzyskaliśmy, po śmierci odzyskaliśmy, już spadkobiercy odzyskali. Więc dziadkowie nie mieli już ani tego wyremontowanego miejsca, ani domu. [Problem] domu dziadek szybko rozwiązał, budując dom, w którym ja obecnie mieszkam, na ulicy Północnej. No więc już rodzina była ustabilizowana. Natomiast z lokalem było gorzej: dostał bardzo malutki lokalik, na obecnej [ulicy] Peowiaków, dawniej to było Pstrowskiego, to był taki bohater pracy socjalistycznej, i dziadek już do końca życia zawodowego tam prowadził [księgarnię], w takich dwóch izdebkach, to było malutkie. Dziadek osiadł w takim malutkim pomieszczeniu i zarabiał na przyzwoite życie rodziny do lat 80., kiedy niestety był zmuszony to sprzedać.