Artykuły ze słowem kluczowym "Temat: Krwawy "Poemat o mieście Lublinie""
„Poemat o mieście Lublinie” powstał w 1934 roku. W zachowanym rękopisie utworu na stronie tytułowej tę właśnie datę napisał sam Czechowicz.
Przez Bramę Krakowską wchodzimy na Stare Miasto, którego centrum stanowi Rynek. Temu miejscu Czechowicz poświęca aż dwa wiersze i jeden fragment prozy poetyckiej. Wydaje się ono centralnym punktem topografii Poematu. Warto zwrócić uwagę, że Rynek zamienia się w Poemacie w misę, do której omal nie wpada Księżyc, towarzysz Wędrowca, aż do tego momentu górujący nad nocnym pejzażem.
Poemat o mieście Lublinie Józefa Czechowicza powstał w 1934 roku. Wiemy o tym, bo w zachowanym rękopisie utworu, na stronie tytułowej tę właśnie datę napisał sam Czechowicz. Akcja Poematu dzieje się w lipcu, przy pełni księżyca, kiedy to w nocną wędrówkę po mieście zabiera nas tajemniczy przewodnik-wędrowiec. Jesteśmy uczestnikami podróży w czasie do samego dzieciństwa Czechowicza i do miejsc, które były poecie szczególnie bliskie. Poemat jest wyrazem tęsknoty Czechowicza do rodzinnego miasta, które opuścił na jesieni 1933 roku, wyjeżdżając do Warszawy.
Przy bazylice dominikanów ulica Złota, odchodząca od Rynku, łączy się z ulicą Dominikańską, idącą od niej w prawo. My zaś, podążając za Wędrowcem, skręcamy w lewo, na ulicę Archidiakońską.
Nie sposób nie zauważyć tego kościoła, ponieważ zamyka on perspektywę ulicy Złotej, jednak w Poemacie kościół ten jest wyróżniony głównie opisywanymi przez Czechowicza dźwiękami. Przypomnijmy, że Poemat został pomyślany przez poetę jako słuchowisko radiowe.
LUBLIN PRZY ŚWIETLE DZIENNEM I NOCNEM
Wędrówki po ulicach, placach i zaułkach lubelskich.
Jeżeli chcemy przejść przez Lublin trasą Wędrowca, musimy uwzględnić na naszym szlaku również miejsca niewymienione w tekście Poematu.
Wejdźmy do kaplicy – miejsca, które poeta opisywał kilkakrotnie, a w Poemacie poświęcił mu osobny wiersz.
Przechodząc przez Bramę Grodzką, wchodzimy do dzielnicy Podzamcze zwanej kiedyś miastem żydowskim.
Schodząc w dół ulicy Grodzkiej, przechodzimy przez Bramę Grodzką na żydowskie Podzamcze.
Idziemy teraz ulicą Szeroką w kierunku wzgórza czwartkowego, aż do miejsca, w którym można skręcić z Szerokiej w ulicę Jateczną. Pod koniec Poematu trasa Wędrowca jest zarysowana bardzo zdawkowo, ale z fragmentów początkowych wiemy, że księżyc miał go poprowadzić przez Kalinowszczyznę i Czwartek. Tak więc Wędrowiec musi skręcić z ulicy Szerokiej w stronę Kalinowszczyzny, a potem wrócić na nią, tak aby wyjść z miasta przez wzgórze Czwartek.